Lata osiemdziesiąte… burzliwy czas trzydziestoletnich klasyków

Lata osiemdziesiąte pamiętam bardzo dobrze. Była to dekada, gdzie w Polsce wiele się zmieniało i jeśli wspomnę początek lat osiemdziesiątych i schyłek dekady, to widzę ile zdarzeń przeszło, jak zmienił się świat i jak zmieniła się Polska.



Początek lat osiemdziesiątych to w Polsce czas pustych półek, kolejek, czas zakupów na kartki i czas wielkich przemian. Czas magnetofonów kasetowych i umiejętności krzesania z siebie jakichkolwiek zdolności, by ubrać się modnie, bo w sklepach na początku dekady nie było niczego.



lata 80 (10)Marzyliśmy o fajnych ciuchach, ale były nie do kupienia w zwykłych sklepach. Ci, którzy mieli więcej kasy ubierali się w Pewexach, gdzie kupowało się za walutę, czyli marki, dolary, albo za bony towarowe, będące naszą wewnętrzną walutą. Pamiętam, że kredka do oczu kosztowała 80 centów. To było dużo jak na tamte czasy, bo dolar miał w Polsce wielką wartość. Zakup kredki z Pewexu, różu Bourjois, czy mydełka Fa, był sporym wydatkiem. Za dżinsy trzeba było zapłacić 15 dolarów…  To był w tamtych czasach majątek. Na rzeczy z Pewexu prawie nikogo z moich znajomych nie było stać. Tylko nieliczni mieli kasę i kupowali w Pewexie lub w komisie, gdzie też można było dostać ciekawsze markowe ubrania.



Hitem były ciuchy używane z paczek zagranicznych. Ci, którzy otrzymywali paczki, zarabiali niemałe pieniądze sprzedając różne ubrania. Na początku lat osiemdziesiątych brakowało wszystkiego, Zakup ciucha z paczki był jedną szansą na zdobycie czegoś modnego. Kupowało się rzeczy nawet za duże i potem się przerabiało.

lata 80 (4)

Dużo rzeczy się szyło. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych modne były spodnie w pasy. Były szyte z zakładkami z przodu i nogawkami zwężającym się do dołu. Nosili je prawie wszyscy. Był to czas, kiedy można było już kupić w sklepie jakiś materiał.



Szyło się także suknie ciążowe, które były długie i szerokie, często rozkloszowane. Ich zadaniem było ukryć brzuch. Miałam też sukienkę z haftowanym maszynowo karczkiem, która była dość uniwersalna, więc służyła w różnych okresach życia dopóki nie wyszła z mody. Sukienki i spódnice nosiło się długie, takie do połowy łydki, ale także krótkie marszczone, z falbanami nazywane lambadówkami.

lata 80 (2)

Pod koniec lat osiemdziesiątych pojawiły się w sklepach spodnie, na które mówiliśmy „narciary”. Nosiło się je na co dzień. Były szyte z grubszego materiału w kolorze czarnym, często z przeszyciem z przodu, więc wyglądały jakby miały zaprasowany kant. Na stopie obowiązkowo miały gumkę, która sprawiała, że spodnie się nie marszczyły. Miały być wzorowo naciągnięte.


Na początku lat osiemdziesiątych moim ulubionym ciuchem była różowa spódnica cieniowana, szyta z materiału podobnego do tetrowej pieluchy i aksamitna kurteczka na zamek, sięgająca do pasa z mankietami i ściągaczem u dołu robionymi na drutach z białej wełny. W ogóle dużo rzeczy robiło się na drutach. Robiło się sukienki, garsonki, swetry, kamizelki, szaliki i czapki, a nawet torebki. Używało się do tego celu często resztek kolorowych włóczek i z takich resztek wychodziły fajne rzeczy w różnokolorowe paseczki.


lata 80 (16)Modne były ciuchy robione na maszynach dziewiarskich. Wiele kobiet w domach miało takie maszyny i można było sobie u nich coś zamówić. Pamiętam jak z koleżanką w grudniową noc robiłyśmy szalik na takiej maszynie. Moja sąsiadka, u której mieszkała koleżanka na stancji, wyjechała na weekend. Późnym wieczorem dorwałyśmy się do maszyny i zaczęłyśmy próbować swoich sił. Chciałyśmy zrobić szalik. Coś tam nawet nam wychodziło.


Pamiętam, że wróciłam do domu w nocy. Nie było daleko. Drzwi były tuż obok, po sąsiedzku. Położyłam się spać, a na drugi dzień przywitał nas dziwny ranek. W telewizji nie było programu, w radiu muzyka poważna. Nikt nie wiedział o co chodzi. Ojciec kręcił pokrętłami w telewizorze myśląc, że się popsuł. Dopiero za jakiś czas w telewizji usłyszeliśmy komunikat, że wprowadzono stan wojenny. Przestraszyliśmy się.



Lata osiemdziesiąte w modzie były trudnym czasem. Jakiekolwiek ciuchy zaczęły się pokazywać dopiero pod koniec dekady.
Wiele rzeczy załatwiało się po znajomości, albo trzeba było je wystać w olbrzymich kolejkach. Na przykład marzeniem były śliczne haftowane, obszyte licznymi aplikacjami chińskie sukieneczki dla dziewczynek czy kolorowe tenisówki. W ogóle to, co chińskie było dość drogie i rzadko dostępne, ale czasami coś rzucili do sklepu. Były to pióra, kredki, pachnące gumki do ścierania, a oprócz sukienek, też kolorowe dresy dla dzieci, pojawiające się w sklepach pod koniec dekady.
Z powodu, że ciężko było coś kupić, ludzie dużo rzeczy robili sami. Szyli, dziergali, przyozdabiali, naszywali aplikacje, by nadać rzeczy indywidualny charakter.



lata 80 (5)Czasami ktoś jakieś nowe rzeczy przywoził z zagranicy i w Polsce sprzedawał. Pamiętam, że ciotka z Niemiec przywoziła grubsze rajstopy ze srebrną lub złotą nitką. Były także ze wzorkiem, albo kabaretki w czarnym, białym i szafirowym kolorze. Bardzo się wszystkim podobały.


Takie rajstopy nosiło się na co dzień, bo złota i srebrna nitka były modne. Modne były także inne błyszczące nitki, także błyszczące materiały, oraz materiały ze złotą lub srebrną nitką.
Wszystkie bluzki w tym czasie, sukienki, czy żakiety, miały rozbudowane ramiona za sprawą wszytych poduszek. Poduszki były obowiązkowe. Dodatkowo rękawy przy ramionach były marszczone, co sprawiało wrażenie jeszcze bardziej rozbudowanej góry bluzki czy sukienki. Modne były kropki i paski, więc dużo rzeczy miało taki właśnie wzór.

lata 80 (19)

Jeśli chodzi o biżuterię to nosiło się szerokie plastikowe bransoletki, plastikowe kolczyki, pierścionki, plastikowe naszyjniki i korale, ale modna była także srebrna biżuteria. Latem nosiło się okulary przeciwsłoneczne w kolorowych oprawkach, często we wzorki. Chociaż wiele rzeczy w sklepach wciąż było niedostępnych, to plastikową biżuterię można było dostać bez problemu. W sklepiku jedynego prywaciarza w mieście można było dostać prawie wszystko.


Bliżej lat dziewięćdziesiątych można było nawet u niego kupić dość fajne kurteczki i spódnice z dekatyzowanego dżinsu.

lata 80 (8)W tym czasie hitem były kurtki na białym sztucznym misiu, który był odpinany, więc kurtkę można było nosić prawie przez cały rok poza mrozami. Można było także odpiąć rękawy i otrzymywało się kamizelkę.


Wraz z pojawieniem się dżinsowych kurtek, spodni i spódnic, pragnienie posiadania oryginalnych dżinsów trochę zmalało. Mogliśmy wreszcie kupić sobie tanie i fajne spodnie w zwykłym sklepie za nieduże pieniądze.


Z czasem fajnych i niedrogich ubrań przybywało za sprawą handlarzy, którzy nie gubili się w nowej rzeczywistości. Pamiętam jednak, że przez dłuższy czas chodziłam w rzeczach za dużych, gdyż małe rozmiary nie były popularne i nic nie mogłam dostać.
Kobiety w tych czasach robiły trwałą. Modne były poskręcane loki, więc nosiło się takie afro.



Jakiej muzyki słuchaliśmy?

Z tego okresu pamiętam dobrze zespół Black Sabbath. Nie zapomnę jak wieczorami nagrywałam z radia na kasetę magnetofonową ich utwory. Radio, kasety, taśmy magnetofonowe lub płyty, były jedynym źródłem utworów znanych piosenkarzy czy zespołów. W TV były tylko dwa programy telewizyjne, a muzyki tam prawie nie było. Zbieraliśmy się więc często u kogoś, kto miał płyty i sprzęt, żeby posłuchać jakichś fajnych zespołów, takich jak Pink Floyd, Kraftwerk, Queen.


W radiu często słyszeliśmy piosenki Phila Collinsa i piosenki zespołu Genesis, piosenki Lionela Richie, Eurythmics, także inne słynne przeboje. Hitem była piosenka „Take my breath away” w wykonaniu niezbyt znanego zespołu Berlin.

lata 80 (17)lata 80 (18)

Coraz więcej było słychać o Michaelu Jacksonie i Madonnie. Prawda jednak była taka, że mieliśmy utrudniony dostęp do nowości muzycznych na świecie. W Polsce nie mieliśmy kanału muzycznego w telewizji, natomiast większość informacji czerpaliśmy z wiadomości radiowych, w tym z radiowej trójki i prasy. Czasami w radiu puszczano jakiś utwór z krążka CD, o czym zawsze informowano. To było coś!


Pamiętam jeszcze, że w tym czasie słuchaliśmy zespołu Budgie, który bardzo lubiłam. Wybrałam się nawet ze znajomymi na koncert do Białegostoku. Jechaliśmy pociągiem, graliśmy na gitarze i śpiewaliśmy w Warsie przebój polskiego zespołu „Whisky, moja żono…”. Po dotarciu na miejsce, okazało się, że koncert został odwołany.

 
Także na polskiej scenie muzycznej zaczęło się pojawiać  dużo nowych zespołów, którzy przyjeżdżali z koncertami do mniejszych miast, albo my jeździliśmy na koncerty, na których gromadziły się tłumy. Ich piosenki często gościły na naszych polskich listach przebojów. Do dzisiaj darzymy je sentymentem i chętnie do nich wracamy. Są to takie zespoły jak Ogród Wyobraźni, Kasa Chorych, Urszula i Budka Suflera, TSA, Lady Pank, Oddział Zamknięty, Republika, Dżem, czy Perfect.



lata 80 (3)Tych piosenek słuchaliśmy w naszych domach i czasami autach, ale wtedy mało które auto miało radio, nie wspominając o odtwarzaczu kaset magnetofonowych.


Zresztą aut na drogach było niewiele. Na ulicach widywaliśmy Żuki, Nyski, Warszawy, Syrenki, małe i duże Fiaty, aut zachodnich prawie nie było. Natomiast z aut produkowanych za granicą jeździły Wartburgi, Trabanty, Skody, Łady czy Zastavy, więc w sumie było trochę różnorodności. Z powodu niewielkiej liczby samochodów, ruch na drogach panował bardzo umiarkowany, a w miastach zwłaszcza małych było cicho i spokojnie.


W 1985 rokiem przed budynkiem, do którego się wprowadziliśmy stały dwa samochody, stara Skoda i duży Fiat. Nigdy nie zapomnę widoku z okna jak sąsiedzi pakowali koszyk na piknik, a my marzyliśmy i wierzyliśmy w to gorąco, że kiedyś przyjdzie taki czas, że i my wsiądziemy do naszego auta i też pojedziemy nad jezioro.


lata 80 (15)Jaki był czas lat osiemdziesiątych? W Polsce dość trudny… stan wojenny, strach, aresztowania, patrole na ulicach, kolejki w sklepach, puste półki, ciemne ulice…
Na świecie…? W 1980 roku świat obiegła wiadomość o zamachu na Johna Lennona, to było bardzo smutne, odeszła legenda… Potem kolejna smutna wiadomość obiegła świat… zamach na Jana Pawła II…


Poza tym jak to zwykle bywa, na świecie toczyły się lokalne wojny. Natomiast w Europie zachodziły przełomowe zmiany. Z uwagą słuchaliśmy wiadomości o wydarzeniach w Czechosłowacji i Rumunii…


W 1986 roku miała miejsce awaria elektrowni atomowej w Czarnobylu. Newsy w telewizji miały uspokoić społeczeństwo, a my i tak nie wiedzieliśmy do końca o co chodzi i jak naprawdę mamy się zachować…
Ale były też i radosne wydarzenia…  oglądaliśmy ślub księżnej Diany… Pamiętam jej kreszową suknię, wyglądała jak pomarszczona i była wtedy bardzo modna.


Wiele radosnych chwil wiązało się także z wizytami Jana Pawła II w Polsce.



Ludzie potrafili czerpać radość z rzeczy wystanych w kolejce. Mieli czas dla przyjaciół, na spotkania i wspólne spacery. Paliliśmy ogniska na obrzeżach miasta i piekliśmy ziemniaki. Radość sprawiało tworzenie własnej kolekcji ubrań z wszystkich dostępnych materiałów. Cieszyliśmy się z rzeczy małych. Czas płynął wolno i my żyliśmy wolno. Mieliśmy więcej czasu, pomimo, że bardzo często znaczną część dnia spędzaliśmy w kolejkach. Ludzie byli sobie bliżsi i życzliwie nastawieni. Pożyczaliśmy dla dzieci mleko „niebieskie” w proszku, które było na kartki, od osób poznanych w szpitalu. Szanowaliśmy jedzenie i nie przejmowaliśmy się drobiazgami.


Co w motoryzacji?

W latach 80 zakłady Opel opuszczały takie auta jak Kadett D i E, Rekord, Monza i Manta B oraz Ascona produkowana przez prawie całą dekadę, bo od 1981 d0 1988 roku. W 1986 roku Opel rozpoczął produkcję Omegi Alata 80 (13).


W zakładach BMW z taśmy zjeżdżały E21 i E30. Kończono produkcję E12, a rozpoczęto produkcję E28 i jego następcę E34, produkowano także E23 i E32.


Co było słychać w Mercedesie? Trwała produkcja znanych z w wytrzymałości W123 i W124, także produkcja W116, poprzednika słynnej 140


A co u Audi? Fabrykę opuszczały Audi 80 B2 i B3, kończyła się produkcja Audi 100 C2 i rozpoczęła się produkcja słynnego cygara Audi 100 C3, produkowano także Audi 200, bliźniaczo podobne do „setki”.


W zakładach Volkswagena trwała produkcja Passatów B2 i potem B3, z taśmy zjeżdżały Golfy I i Golfy II,  pod koniec dekady rozpoczęto produkcję VW Corrado. W tych czasach produkowano także takie auta jak Ford Scorpio I i Ford Sierra, oraz wiele innych godnych uwagi samochodów.



lata 80 (1)Te nieliczne przykłady pokazują, że motoryzacja w tamtych czasach mogła poszczycić się naprawdę ciekawymi autami.

Ile z nich przetrwało? Pewnie niewiele… Czasami można je zobaczyć na zlotach lub jeżdżące na ulicach jako zadbane youngtimery.

Czasami można je napotkać zapomniane w różnych miejscach… Czy dostaną swoją szansę? Warto je ratować… Kto posiada auto z lat osiemdziesiątych ma kawałek historii na własność, historii burzliwej dekady, której autko z tamtych czasów jest świadkiem…


Zobacz:

http://www.stohitow.pl/przeboje-lat-80.php

Dodaj komentarz

2 komentarzy do "Lata osiemdziesiąte… burzliwy czas trzydziestoletnich klasyków"


Gość
Agnieszka
17 lipiec 2017 23:57

Wspaniale napisane. Dokładnie pamiętam te czasy. Czarno-biały telewizor i zapach pasty BHP, którymi mama czyściła płytki pcv. ….Czytam jeszcze raz!

wpDiscuz