Jest koniec czerwca 2013 roku. Po wielu perturbacjach zabieram auto z tą białą maską. Jest w dużo gorszym stanie, niż wtedy, gdy je tu zostawiłam z nadzieją, że oddaję w dobre ręce. Skorodowały drzwi, pojawiły się dziury w bagażniku, stan podłogi… nie chcę myśleć…
Pojawiają się znowu wątpliwości co dalej… wracam jednak do pierwszej myśli, że mimo wszystko będę robić to auto i niech się dzieje co chce…

Dodaj komentarz

Bądź pierwszy!


wpDiscuz