Jeżdżę swoim autkiem, ale tylko po mieście i nigdzie dalej i tylko trochę. Nie mogę się nim nacieszyć. Po rocznym postoju, czuję jakbym je znowu odzyskała. Nie zdaję sobie sprawy, że niedługo przyjdzie mi postawić je na lata do warsztatu. Póki co cieszę się nim i świadomością, że ktoś zajmie się nim w niedalekiej przyszłości. Kiedy? Nie wiem dokładnie. Ważne, że w ogóle ktoś się nim zajmie.


Pewnie minie parę miesięcy, więc postanawiam sama auto nieco ogarnąć, żeby chociaż z wyglądu prezentowało się lepiej. Kupuję brakujące części takie jak listwy karoserii, brakujący kierunkowskaz. Będzie wyglądało lepiej. Tylko… że listew nie ma jak już przymocować…

 
Bardzo podniszczało przez ostatni rok… nie mogę sobie podarować… może byłam zbyt opieszała, trzeba było działać zdecydowanie wcześniej. Tylko jak? Trudno, widocznie tak miało być…

Dodaj komentarz

Bądź pierwszy!


wpDiscuz