Jeżdżący przez dziesięciolecia Volkswagen Transporter T2 stał się autem kultowym i lubianym przez sympatyków starej motoryzacji, ale nie tylko, bo to wygodne i praktyczne auto. VW T2 był produkowany w Meksyku i Argentynie, a następnie w Brazylii aż do 2013 roku. Wchodzące nowe normy odnośnie bezpieczeństwa wymusiły zamknięcie produkcji tego niezwykle lubianego auta. Zanim jeszcze…
W starym pudełku, schowanym na dnie szuflady leżą stare kartki sprzed trzydziestu… czterdziestu lat… Pozdrowienia znad morza, z gór, z wielu miast Polski i czasami zza granicy. Te wszystkie kartki zawierające tyle ciepłych słów, będących wyrazem pamięci o nas nie lądowały w koszu, tylko pieczołowicie zbierane do pudełka przeleżały szmat czasu… Jakże inny świat na…
Mój syn jak i ja prowadzimy dzienniczki naszych samochodów. Ja wiem, że nie byłabym w stanie ogarnąć, w którym aucie co i kiedy było robione, dlatego zapisuję systematycznie wszystko. Mój syn także założył taki dzienniczek i niedawno miał okazję się przekonać jaka to jest fajna sprawa i jak bardzo to mu się przydało. Umawiając się…
W czasie remontu mojego auta Opel Omega A została znaleziona książeczka serwisowa włożona do schowka przy progu. W książeczce była informacja na temat zastosowanego oleju. Nie była jednak wpisana nazwa. Jeśli olej był wymieniany w serwisie, to z pewnością zalano oryginalny GM zgodnie z zaleceniami producenta. W książeczce wpisana była klasa lepkości 10W40. Po tym…
Moje auto miało zalany olej Total. Na takim oleju przyjechało z Belgii. Olej Total jest dobrym olejem, tylko szkopuł w tym, że na karteczce umieszczonej w specjalnej kieszonce nie było napisane czy to syntetyk czy półsyntetyk. Nie miałam też książki serwisowej, więc niczego nie można było się dowiedzieć. Zaraz po przyjeździe auto pojechało do warsztatu…
Rowery, motory, samochody, a nawet samoloty… Wszystko to, co pomagało nam przemieścić się z jednego miejsca w drugie, pokonywać dystanse, sprawiało, że szybciej byliśmy u celu naszej podróży. Pomagały zaoszczędzić czas… Dziś wokół nas są szybsze auta, ale czasu mamy coraz mniej… im szybciej jeżdżą samochody, im szybciej mkną samoloty, tym szybciej pędzi także czas……
Maluszkiem jeździłam dwa lata i jest to chyba optymalny czas, żeby nie zdążyć zbyt mocno przyzwyczaić się do samochodu. Sprzedałam go więc. Trochę tęskniłam za nim i rozglądałam się po mieście w nadziei, że go jeszcze zobaczę. Był przecież moim pierwszym autkiem, ale nie była to tęsknota rozdzierająca serce. Moje kolejne auto miało być większe….